Nie chce, żebyście mnie źle zrozumiały. Kiedy prawie dwa i pół roku temu zaczęłam prowadzić pierwszego bloga nie podejrzewałam, że tyle to będzie trwało, nie myślałam, że będzie tyle blogów. Owszem od początku polubiłam pisanie, ale była to przygoda, która z czasem zmieniła się w ogromną pasje. Każdy kolejny blog, każda historia, coraz więcej poświęconego czasu sprawiało mi radość i chęć pisania więcej i więcej. I nagle teraz kiedy zaczęło brakować mi czasu na pisanie, chęci, a na niektóre blogi weny i motywacji coś we mnie pękło. Myśle, że dalej to kocham, że dalej jest to jakaś odskocznia, ale wypaliłam się. Nie chodzi o coraz mniejszą ilość komentarzy czy wyświetleń, bo to już dawno przestało mieć dla mnie znaczenie. Po prostu się wypaliłam. I taka jest prawda. Aktualnie prowadzę cztery blogi, ale w najbliższej przyszłości zamierzam skończyć jeden z nich. Potem może uda mi się zakończyć drugi, więc zostaną, tylko dwa, które idą mi na razie chyba najlepiej. Nie oznacza to, że nie zamierzam ich kończyć, bo zamierzam. Postaram się pisać trochę częściej, więcej i może w niedługim czasie uda mi się wszystkie cztery doprowadzić do końca ? Mam nadzieje ! Nie jest tajemnicą, że pracuje też nad nowym blogiem i prawdopodobnie będzie to ostatni blog ! Jeżeli wytrzymam to zacznę go prowadzić dopiero po zakończeniu tych czterech. Co prawda moja przyjaciółka powiedziała mi ostatnio „nigdy nie mów nigdy", ale ja już chyba nie zdecyduje się na kolejne nowe projekty. Możliwe, że będę pisała do szuflady albo, że jeszcze kiedyś wrócę z jakimś blogiem, ale na razie skupiam się na tym jednym nowym i to wszystko. Chce, żebyście wiedziały, że nie piszę tego wszystkiego, aby "zmusić" Was do komentowania, tylko chce po prostu, żebyście wiedziały co się dzieje. Wiem, że niektóre blogi zawaliłam, ale chociaż bardzo się staram to nie potrafię się przekonać do napisania czegokolwiek. Okej, to chyba wszystko.
Buziaki.
Wiesz co...Nie wiem co napisać. Piszesz cudowne blogi. Wielu mogłoby brać z Ciebie przykład. Chyba masz świadomość jak genialnie piszesz? Będę twoją fanką do końca Twojej twórczości, a nawet jeszcze dłużej. Nawet nie wiesz ile razy już poprawiałaś mi humor Twoimi rozdziałami i wyprowadzałaś z dołków i dostawałam mega motywacje. Mam nadzieję, że jednak nie aż tak prędko skończy się Twój blog i jeszcze będę mogła poczytać sobie trochę (przed końcem mojego nie pozwalam!:) ) Kurcze, smutno troszkę, ale co ja mogę poradzić. To Twoja decyzja i nie będę tu odstawiać jakichś protestów... Chociaż wiesz, pojechałabym do Dortmundu i naskarżyła Marco, że nie chcesz już więcej o nim pisać (przy okazji zrobić sobie z nim focię:D ).. No ale cóż. Cieszę się, że na razie jest co jest. I nie raz będę wracała do twoich blogów-to wiadomo.
OdpowiedzUsuńCzekam teraz na kolejne rozdziały i będę się nimi "delektować" :D
Ściskam mocno!<3